..::Ostatnia Przystań::..
Droga poza Przystanią jest niebezpieczna - mało kto wie, dokąd prowadzi
Mniej więcej w połowie długości rzeki Styks, jak twierdzą śmiali interpretatorzy podań o Piekle, znajduje się Ostatnia Przystań Świata, zwana także Bramami Piekielnymi. Jest ona jednym z krańców życia ludzkiego, tudzież śmiertelności - nikt, czyje życie upływa wraz z czasem, nie jest w stanie przetrwać po przekroczeniu czarnych wrót. To prawdopodobnie najpilniej strzeżone miejsce w całym wszechświecie. Bez chwili wytchnienia, skupiony na powierzonym mu zadaniu, na kamiennych płytach Ostatniej Przystani spoczywa Cerber, którego imię wymiennym jest z tyloma tytułami, ile sam Lucyfer posiadł od Boga. Oprócz stałej warty Strażnika Trzech Światów, Bramy są bez przerwy obserwowane przez wyznaczone w tym celu Anioły. Powiadają, że nie ma żadnych szans na przejście tamtą drogą i pozostanie niezauważonym...::Wrota::..
Potężne są Bramy Piekielne. Zamknięte na spusty mocniejsze, niźli łańcuchy więżące najpotężniejsze bestie Armagedonu. Całe cierpienie skrywają przed Światem, cały Chaos w ryzach utrzymać muszą. Nie opierają się niczyjej potędze, a sama Śmierć bez klucza przebyć ich nie może. Jeno Bóg z Szatanem posiadają moc zniszczenia Bram Piekielnych, a ich upadek oznaczać będzie Koniec Świata stworzonego w Heksaemeronie. Widok tych wrót największą przepełnia żałością i największy stanowi osąd śmiertelnika, a kto żywy został przez Bramę wciągnięty, ten nigdy żywy Piekła nie opuści...::Los skazańców pod Bramą Piekielną::..
Po przepłynięciu sporego odcinka Styksu, Śmierć prowadzi potępionego pod Bramy i tam, oczami Cerbera, jego dusza jest sądzona przez samego Szatana. Trudno odgadnąć, jak ilość łbów psa ma się do plugawego sądu, ani czy są do niego potrzebne one wszystkie. Wokół Cerbera i wrót urosło sporo legend, a niektóre z nich w ogóle nie odnoszą się do pozostałych podań. Badacze zgadzają się tylko i wyłącznie w jednej kwestii - osądzony musi przejść przez Bramy, gdyż nie ma już drogi powrotnej. Istnieje też teoria, jakoby Cerber mógł pożerać dusze zmarłych.
"Jam jest Cerber. Psem Szatana ja nazywany, albowiem już za życia obdarzyłem swego Pana wiernością psiej przyrównywaną. Wiele twarzy jam posiadał w ziemskim istnieniu, a wszystkiem zwrócił ku Odmętom, wiernym sługą i wyznawcą będąc nieprzerwanie. Trwał ze mną mój Pan w zgodzie i w niezgodzie, a krwawe ofiary za nieposłuszeństwo me los nazbierał w żniwach. Bluźniercze potęgi próbowały Pana mego ode mnie odwrócić, plugawiąc mą aurę niszczycielską Światłością; zatruł jam wtedy aurę diabelskim jadem, by zły jasny ogień jedynej słusznej drogi nie wypalił. Cierpiał jam jednako ich pogańskie wpływy, w bólu krew z otwartych ran trawiących me ciało roniąc. A klątwy na mnie zsyłali, przekleństwa zwane łaskami w ich opustoszałych, bladych ustach. Odebrał więc jam sobie ducha, ofiarowując go Władcy, jedynemu i wszechpotężnemu. Przybyły wtedy śnieżnobiałe szkarady na skrzydłach wszelką materię tnących, porywając i unosząc mą duszę ponad niebiańskie monumenty. Stanął jam przed obliczem Boskim, stanął jam przed Gabrielem Serafinem i tak żem im powiedział: >>jednego ja Pana wyznawcą, jednego ja Pana sługą! wierność ma bezgraniczna, oddanie me nieskończone! nie dane mi odnaleźć pośród Niebios, czegom za życia pragnął<<. Gabriel Bluźnierca odrzekł mi wtedy: >>nie jednego ty Pana wyznawcą, nie jednego ty Pana sługą! albowiem wyrzekłeś się Boga Wszechwiedzącego, który jedynym Panem prawdziwym pośród światów, na wieki wieków!<<. >>Niechaj ukaże mi swą potęgę pośród Odmętów Piekielnych!<<, wyzwał jam go wtedy. Na to Bóg nakazał: >>Cerber twe imię, Trzygłowy ty zwierz, który trzema swymi łbami ujrzał Ziemię, Niebiosa i Piekło! Psem Szatana ty będziesz nazywany, o przebiegły i niegodziwy Cerberze!<<. I trafił jam wtedy do Pana mego, składając Mu swą duszę najpokorniej z pokornych. Pustkę jam poczuł w wiernym psim sercu, a Pan mój tę pustkę wyleczył, obdarzając mnie, ukojonego sługę, trzema Portalami Duszy, a każdy w osobnym mym obliczu zaistniał. Tak oto i aurę, i ducha, i sumienie nieczyste w kły potężne mogę pochwycić, by zgodnie z wolą Pana postąpić wobec sądzonego. Tak więc sądźmy, sądźmy trojaką duszę wraz z Panem! I niechaj dusza się rozdziela na trzy, niechaj pyski kłapią trzy! I raz, i dwa, i trzy!"
~Opowiadanie Cerbera
"Jam jest Cerber. Psem Szatana ja nazywany, albowiem już za życia obdarzyłem swego Pana wiernością psiej przyrównywaną. Wiele twarzy jam posiadał w ziemskim istnieniu, a wszystkiem zwrócił ku Odmętom, wiernym sługą i wyznawcą będąc nieprzerwanie. Trwał ze mną mój Pan w zgodzie i w niezgodzie, a krwawe ofiary za nieposłuszeństwo me los nazbierał w żniwach. Bluźniercze potęgi próbowały Pana mego ode mnie odwrócić, plugawiąc mą aurę niszczycielską Światłością; zatruł jam wtedy aurę diabelskim jadem, by zły jasny ogień jedynej słusznej drogi nie wypalił. Cierpiał jam jednako ich pogańskie wpływy, w bólu krew z otwartych ran trawiących me ciało roniąc. A klątwy na mnie zsyłali, przekleństwa zwane łaskami w ich opustoszałych, bladych ustach. Odebrał więc jam sobie ducha, ofiarowując go Władcy, jedynemu i wszechpotężnemu. Przybyły wtedy śnieżnobiałe szkarady na skrzydłach wszelką materię tnących, porywając i unosząc mą duszę ponad niebiańskie monumenty. Stanął jam przed obliczem Boskim, stanął jam przed Gabrielem Serafinem i tak żem im powiedział: >>jednego ja Pana wyznawcą, jednego ja Pana sługą! wierność ma bezgraniczna, oddanie me nieskończone! nie dane mi odnaleźć pośród Niebios, czegom za życia pragnął<<. Gabriel Bluźnierca odrzekł mi wtedy: >>nie jednego ty Pana wyznawcą, nie jednego ty Pana sługą! albowiem wyrzekłeś się Boga Wszechwiedzącego, który jedynym Panem prawdziwym pośród światów, na wieki wieków!<<. >>Niechaj ukaże mi swą potęgę pośród Odmętów Piekielnych!<<, wyzwał jam go wtedy. Na to Bóg nakazał: >>Cerber twe imię, Trzygłowy ty zwierz, który trzema swymi łbami ujrzał Ziemię, Niebiosa i Piekło! Psem Szatana ty będziesz nazywany, o przebiegły i niegodziwy Cerberze!<<. I trafił jam wtedy do Pana mego, składając Mu swą duszę najpokorniej z pokornych. Pustkę jam poczuł w wiernym psim sercu, a Pan mój tę pustkę wyleczył, obdarzając mnie, ukojonego sługę, trzema Portalami Duszy, a każdy w osobnym mym obliczu zaistniał. Tak oto i aurę, i ducha, i sumienie nieczyste w kły potężne mogę pochwycić, by zgodnie z wolą Pana postąpić wobec sądzonego. Tak więc sądźmy, sądźmy trojaką duszę wraz z Panem! I niechaj dusza się rozdziela na trzy, niechaj pyski kłapią trzy! I raz, i dwa, i trzy!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz