..::Wody Styksu::..
..::Legenda o Mrocznym Żniwiarzu::..
Istnieje legenda, według
której potępionemu przysługuje prawo zadania trzech pytań. W tej wersji
Śmierć przedstawia się na początku podróży jako Mroczny Żniwiarz i jest
małomówna - nie rzecze ani słowa więcej dopóki, dopóty nie usłyszy
pytania. Należy być jednak ostrożnym, gdyż nie na każde pytanie jest
skora odpowiedzieć. Powszechnie uznaje się, iż chętnie mówi o Piekle i
jego Władcach, niechętnie opowiada o sobie, a najbardziej nie lubi
zdradzać sekretów Styksu. Podobno są dokładnie trzy takie tajemnice. W
Legendzie o Mrocznym Żniwiarzu Śmierć nie odpowiada na żadne z nich, ale
jeśli odgadniesz wszystkie trzy - wyrecytuje trudną do rozwikłania
zagadkę, której rozwiązanie znają tylko Władcy Piekielni, a które
stanowi klucz do Życia Wiecznego.
Rozwiązanie zagadki oznacza
poznanie prawdy dotyczącej Styksu i sposobów na ocalenie, ale jest to
okupowane wielkim ryzykiem - jeżeli spośród trzech pytań zadasz chociaż
jedno niewłaściwe lub nie odgadniesz zagadki Śmierci, zostaniesz
wypchnięty z łodzi przewoźniczej prosto do rzeki...
..::Legenda o Ponurym Kosiarzu::..
Jednakże według słów drugiej legendy, Śmierć przedstawiająca się jako Ponury Kosiarz jest niezwykle wygadana, a jej rola polega na zajęciu przewożonej duszy opowieścią o Piekle, Ogniu Piekielnym oraz Styksie. Mimo to bardzo trudno jest dociec prawdy w jej monologu, gdyż w tej wersji Śmierć nigdy nie wyraża się wprost, a jej tłumaczenia należą do zawiłych i, jak mogłoby się wydawać, omijają sedno sprawy. Istnieje także podejrzenie, jakoby to Ponury Kosiarz miał zadawać pytania przewożonemu, a dopiero po usłyszeniu odpowiedzi nakierowywać go na drogę ratunku od cierpienia. Jest to jednak wersja optymistyczna, a sceptycy twierdzą, że Śmierć podlega Szatanowi, więc nigdy nie zdradzi metody uniknięcia Ognia Piekielnego.
Im bliżej Bram Piekielnych, tym bardziej zdradzieckie stają się wody Styksu
"Smutny jest los tych, których sumienie zbyt ciężkie było,
by oprzeć się pustce Styksu. Usta ich na wieki pić trujące wody będą, a
płuca nigdy więcej nie zaczerpną powietrza, które jakoby żywym ogniem
płonie w Odmętach Piekielnych. Nie zaznają spokoju, gdyż żaden grzesznik
świadomy swych win nie powinien szukać wytchnienia w trwodze przed
cieniem Bram Piekielnych, ani o Otchłani niszczącej duszę marzyć mu nie
rada, skoro cierpienie jego nie powiodło go do uśmiercenia ciała.
Potępieni stanąć powinni przed trzema łbami Cerbera, z głową uniesioną
wysoko, z prośbą o ratunek do samego Szatana skierowaną. Albowiem nie ma
Lucyfer litości dla tych, którzy sumienia swego świadomi, ból własnej
duszy czujący, ranili i cierniami oplatali ludzkie żywoty. Wiedzcie
zatem, że i wy będziecie mękami jego zdejmowani! Chwała niegodziwcom,
którzy Cerberowi oddadzą na pożarcie swe sumienia, chwała ich bezduszy!
Gdyż oni jedni nie poczują potęgi Lamentu. Śpiewajmy więc pogańską
pieśń, życząc im prostej drogi do wyrzeczenia się człowieczeństwa...! A
teraz wiosłujcie, mąćcie wodę, nieszczęsne duszyczki! Niechaj wasza
plugawa wola przetrwania da nam nurt, byście mogły powitać Nowo
narodzonego w czarnych szeregach...!"~Fragment opowieści Ponurego Kosiarza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz